
Problem z zajściem w ciążę? Sprawdź płodność mężczyzny.
Pół roku temu podjęliśmy decyzję, że chcemy mieć dzieci. Kariery szły w dobrym kierunku. W życiu prywatnym też się układało. Żona brała pigułki antykoncepcyjne - od planów do działań upłynęły 3 miesiące (wyczytaliśmy, że mniej więcej tyle należy poczekać od momentu odstawienia tabletek).
Ogólnie plan był taki, aby po trzech miesiącach szybko sprawę załatwić i za rok być szczęśliwymi rodzicami. Po trzech miesiącach prób, okazało się, że nie jest to takie proste. Doszliśmy do wniosku, że coś może być nie tak. Trzeba się zbadać.
Najpierw zbadała się żona, ponieważ można to było przeprowadzić w miarę sprawnie przy okazji i tak planowanej wizyty ginekologicznej. Okazało się, że wszystko jest ok. Przy okazji wizyty żona dostała informację od ginekologa, że jeśli nie chcemy mieć dłuższej wycieczki (w naszym mieście nie ma laboratorium badania nasienia), test wstępny możemy zakupić w Internecie. Warto jednak zwrócić uwagę, na jakość testu. Jeśli wyjdzie negatywny, trzeba udać się do lekarza na konsultacje i USG.
Test zamówiliśmy (w piątek zamówiony, w poniedziałek już był - szybciej niż dojazd do laboratorium). Okazało się, że to u mnie jest problem i w nasieniu nie ma plemników. Nie wchodząc w szczegóły, po wizycie u specjalisty rozpoczęliśmy leczenie. Zamówiłem jeszcze dwa testy sprawdzające, aby nie jeździć do laboratorium i nie tracić czasu. W końcu, jeśli coś się pojawi, to w tym teście wyjdzie i dalej będziemy działać.
Po pół roku wyszło. A po kolejnym roku zostałem szczęśliwym tatą :)